Salon + "kuchnia"
zaloguj
Moja Kochana przyjaciółka przesłała mi TO.
Hm....prawdą jest, że chce kupić żyrandol do jadalni....duży i piękny....jednak u nas taka sytuacja nie wystąpi :)
Wczoraj z mężem rozmawialiśmy na temat kominka (którego wciąż nie mamy) i schodów. Cieżko :) z kominkiem chyba wszystko ustalone...tylko że chce go zrobic we wrześniu !!! bo na wiosnę chce zrobic podwórko. Załamana jestem. Wszystko na odwrót robi. Mam nadzieje że postawie na swoim i skończy wszystko w domu.
Schody....fatalnie. Rozbierzne pomysły. Schody na pewno sobie poczekają.
Pamietam jak sie upierałam (i postawiłam na swoje) o rozbudowę salonu,podniesienia skosów na górze i duże przeszklenia (ktore nie do końca są tym co chciałam) Miałam racje :) mąż zadowolony. A z drzwiami! Cała rodzina na mnie "skoczyła" że tylko NIE BIAŁE! Są super :) wszystko było ustalone a teraz wszystko sie zmienia.
Już sam na zakupy nie pojedzie i niczego już nie zamówi przez internet! Ręce opadają. Mąż....pan i władca....stawia mnie przed faktem dokonanym a tego nie zniosę już.
Wy też tak macie ? :)
Komentarze